Ossoliński

  • 112,00 zł

Ludwik Kubala

Jerzy Ossoliński. Biografia

618 stron formatu B5 (17 x 24 cm). Broszura szyta nićmi, oprawa twarda. Klinika Języka, wyd. I, Szczęsne 2024

 

ISBN: 978-83-67044-27-1

Ludwik Kubala

Jerzy Ossoliński. Biografia

618 stron formatu B5 (17 x 24 cm). Broszura szyta nićmi, oprawa twarda. Klinika Języka, wyd. I, Szczęsne 2024

 

ISBN: 978-83-67044-27-1

 

...w dzbanie jeziora drzemie chłód niebieski

i usta mówią to, co widzą oczy.

Światło szeleści, zmawiają się liście

na baśń, co lasem jak niedźwiedź się toczy...

(Tadeusz Nowak)

 

Historia nie musi być nudna. Historia może być (i jest) pasjonująca, jeśli tylko podać ją w odpowiedniej formie.

                                                * * *

Jerzy Ossoliński (1596-1650), herbu Topór, sandomierzanin, kanclerz wielki koronny,

Inne funkcje: dyplomata, podstoli wielki koronny, marszałek sejmu, podskarbi nadworny koronny, wojewoda sandomierski, podkanclerzy koronny, kanclerz wielki koronny od 1643 r., starosta lubelski, lubomelski, lubaczowski, bogusławski, brodnicki, rycki, dorpacki, adzelski, stanisławowski, bydgoski, żydaczowski, radoszycki, ambasador Rzeczypospolitej w Państwie Kościelnym w 1633 r., ambasador Rzeczypospolitej w Królestwie Anglii w 1621 r., kawaler maltański.

Autor jednego z najlepszych polskich pamiętników swojej epoki.

 

Spis rzeczy

Od Wydawców   

Wstęp  

Młodość Ossolińskiego  

Ożenek. Poselstwo do Anglii w 1621 roku

Lata 1621-1633  

Poselstwo do Rzymu 1633 roku  

Lata 1634-1635  

Poselstwo do Ratyzbony  

Cła morskie. Kawaleria 1637  

Sejm w 1638 roku  

Stosunki dworskie i domowe 1639-1640  

Lata 1641-1645  

Colloquium Charitativum 1645 roku   

Zamysł wojny tureckiej 1645 roku  

Rada senatorów  

Sejm w 1646 roku 

Sejm w 1647 roku 

Poselstwo do Kozaków w 1647 roku

Bezkrólewie (maj i czerwiec 1648 roku)   

Sejm konwokacyjny 1648 roku  

Elekcja Jana Kazimierza  

Układy z Kozakami  

Wyprawa Zborowska w 1649 roku

Ostatni rok życia Ossolińskiego

Przegląd głównych źródeł rękopisowych

 

fragment tekstu

„…Gdyby miasto Gdańsk – mówił Ossoliński – poszło było za przykładem kurfirsta i zgodziło się na zaprowadzenie cła, król byłby się nie tylko podzielił z miastem dochodami, ale i zulagę byłby zostawił nienaruszoną. Ale ponieważ miasto dotychczasowym uporem króla obraziło, przeto musi dla ułagodzenia JKM zapłacić pięć beczek złota, prosić króla duńskiego, aby okrętów wojennych nie posyłał, oddalić sekretarza miejskiego Chemnitza, który jeździł do Danii i Holandii w poselstwie i przyrzec, że bez pozwolenia króla i kanclerza nie będzie wysyłać żadnych posłów do zagranicznych dworów, ani przyjmować rezydentów obcych mocarstw.

Mieszczanie słuchali z zadziwieniem senatorów, którzy się kazali zapraszać, aby im coś podobnego powiedzieć. Z wielką uniżonością po raz czwarty ofiarowali jednak królowi 400.000 guldenów? jako okup za zulagę.

Komisarze odrzucili tę propozycję, toteż miasto podnosiło sumę, aż wreszcie ofiarowało 600.000 guldenów, które obiecało wypłacić w ciągu siedmiu lat, pod warunkiem, że zulaga na wieczne czasy przy Gdańsku zostanie, a Rzplta osobną konstytucją zaręczy, że nigdzie, ani na lądzie, ani na morzu, żadnego cła nie będzie wprowadzać. Komisarze podpisali ten układ, który nie miał mieć żadnego znaczenia, jeśli go nie potwierdzi król i Rzplta. Miasto ofiarowało im po 1000 dukatów w prezencie i obiecało wypłacić każdemu po 10.000 talarów, jeśli zaręczą, że wyrobią na sejmie żądaną konstytucję. „Ossoliński – pisze kanclerz Radziwiłł – nie przyjął tej ostatniej propozycji, ale dziwno rzecz, że on, autor tej sprawy, teraz chciał z pominięciem wszystkich, ugodę przeprowadzić, i co dawniej najzawzięciej na gdańszczan powstawał, teraz dziwnem zrządzeniem Opatrzności, zmienił zdanie i jakby kartę odwrócił, za miastem się oświadczył”.

Należy przypuścić, że obaj komisarze działali po myśli króla, który chętnie byłby przyjął owe 600.000 guldenów – ale warunek gdańszczan, aby ta sprawa przeszła przez sejm, był nie do przyjęcia...”

 

                                                        * * *

Autor nie tylko nie jest piewcą humanizmu i reformacji, nie wierzy w postęp i rewolucję;  jego sympatie są zdecydowanie po stronie papiestwa i kontrrewolucji. W dodatku pozytywnie wyraża się o ziemiaństwie, jako o warstwie społecznej, a za motory historii uważa ludzką żądzę władzy i złota. Niespotykane to od lat spojrzenie na historię i dlatego warte poznania.

 


Zadaj pytanie dotyczące produktu. Nasz zespół z przyjemnością udzieli szczegółowej odpowiedzi na zapytanie.