Dziennik Klimkówka 2 VIII 1914 - 24 IV 1915. Dwór Ostaszewskich. Galicyjski epizod z Wielkiej Wojny

  • 40,00 zł

Aniela Ostaszewska

Dziennik Klimkówka 2 VIII 1914 - 24 IV 1915. Dwór Ostaszewskich. Galicyjski epizod z Wielkiej Wojny

184 stron formatu a5 (15 x 21,5 cm). Opracowanie Krzysztof Sołtysik. 43 ilustracje. Oprawa twarda. Ruthenus, wyd. I, Klimkówka 2016

ISBN: 978-83-7530-436-7

Aniela Ostaszewska

Dziennik Klimkówka 2 VIII 1914 - 24 IV 1915. Dwór Ostaszewskich. Galicyjski epizod z Wielkiej Wojny

184 stron formatu a5 (15 x 21,5 cm). Opracowanie Krzysztof Sołtysik. 43 ilustracje. Oprawa twarda. Ruthenus, wyd. I, Klimkówka 2016

ISBN: 978-83-7530-436-7

Historia opisywanych wydarzeń w Dzienniku rozgrywa się w majątku Ostaszewskich w Klimkówce niedaleko Rymanowa. Autorka Aniela Ostaszewska - jako osoba zmagająca się z wieloma przeciwnościami losu - nadaje zapiskom bardzo osobisty charakter. Silne emocje wywołane wojną i zbliżaniem się wojska rosyjskiego były pobudką do czynienia zapisów. Powstał z nich doskonały obraz historii małej zbiorowości. Ponadto treść Dziennika rysuje portret Anieli Ostaszewskiei, którą postrzegamy jako osobę bardzo pobożną, wrażliwą, posiadającą zmysł obserwowania rzeczy istotnych oraz wielce zatroskaną o swoją rodzinę, a zwłaszcza o chorego męża. Od samego początku zbliżającej się zawieruchy wojennej autorka wspomnień mocno wierzy w opiekę Matki Bożej Nieustającej Pomocy i właściwie do samego końca nie traci nadziei, mimo wielu doznanych przykrości.

... Dobrze, że na wojnie nie dużo się myśli o dalekiej przyszłości, tylko się żyje z dnia na dzień, i obmyśliwa się obronę chwilową. A często powraca ta myśl, że człowiek łudzi się nadzieją, że (...) wszystko kiedyś wróci do dawnego stanu, że się kiedyś może jeszcze ujrzy krewnych i znajomych. Rano się budząc, najważniejszą rzeczą jest, czy słychać strzały i jak dalekie, po strzałach kombinujemy jaka sytuacja. Pragnie się, by strzały się przybliżały, a z drugiej strony jest obawa, by bitwa tu nie przyszla...

Zdrowa religijność, wyniesiona zapewne z klasztoru Sióstr Niepokalanek w Jarosławiu i Sióstr Urszulanek w Krakowie, daje jej siłę i odwagę do podejmowania nieraz trudnych decyzji. Widzimy to zwłaszcza przy niełatwym wyborze związanym z możliwością wyjechania z dziećmi w bezpieczne miejsce na Węgry, lub pozostania przy swoim chorym mężu. Mimo jego nalegań i nakłaniania do opuszczenia niebezpiecznego terenu, Ostaszewska postanawia jednak zostać w rodzinnym domu.

Decyzja o pozostaniu w domu wymusza pewne zachowania (widać je już na początku października), w celu należytego przygotowania się na najgorsze, a więc na przyjazd kozaków.

... Przed kozakami trzymaliśmy drzwi i okna od domu otwarte, bo jeśli zamknięte, jak przychodzą, to strzelają (b. mylna zasada jak nam mówiono, ale to nieprawda) w drzwi i w okna, natomiast zapasy żywności, pieniądze - pochowane, zakopane, a stare zegarki i drobne pieniądze w srebrze przygotowane do rozdania Moskaluszkom, gdy zażądają „dzięgi" i zegarków, bo w ogóle ze świecideł okradają i lubią coś dostać...

Zakończenie I wojny światowej nie na długo przywróciło Ostaszewskim spokój i bezpieczeństwo. Burzliwy wiatr historii znowu groźnie powiał podczas kampanii wrześniowej 1939 r., gdy dwór i park ponownie zamieniły się w koszary wojskowe.

Tym razem to Niemcy, niedawni wyzwoliciele spod okupacji rosyjskiej, stali się największym wrogiem. Sześć lat później nowa władza rozparcelowała ich rodzinny majątek i zmusiła do opuszczenia Klimkówki. Ich gniazdo rodzinne - dwór - w 1949 r. spłonął, wkrótce uległy dewastacji zabudowania gospodarcze i przemysłowe, które całkowicie zniknęły z krajobrazu Klimkówki, nie pozostawiając nawet śladów po ich lokalizacji.

Po 1989 r., sukcesorzy zaczęli ubiegać się o zwrot terenu dworskiego. W 1997 r. w wyniku komunalizacji, 11-hektarowy park wykupili od gminy spadkobiercy ostatnich właścicieli. Dało to rodzinie silny bodziec, do przywrócenia zabytkowemu miejscu dawnego blasku i gospodarczego charakteru. Wybudowano dwa okazałe obiekty, rewitalizowano park ze stawem i przywrócono dawne ścieżki spacerowe, miejsce to zaczęło służyć jako ośrodek hotelowo-konferencyjny "Dwór Ostoia".